Stanisław Heller Stanisław Heller
1199
BLOG

Rozwiązanie TOE (XXIII/2).

Stanisław Heller Stanisław Heller Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Rozwiązanie TOE ( XXIII/2)

 

Wyartykułowania podsumowujące.

 

Motto:

:W fizyce XX wieku dokonano zbiorowego aktu głębokiej nieuczciwości. Polegała ona na celowym zaciemnianiu znaczenia odkryć przypadkowych i intuitywno-manipulatywnych, aby dowodzić, iż ogromny wysiłek i wręcz mrówcza praca eksperymentatorów, laborantów, inżynierów i technologów były w pełni zintegrowane z rozwojem fizyki teoretycznej. W wyniku ogromnej manipulacji wywołano przeświadczenie na skalę ogólnoświatową, że wszystko, co stanowi o dorobku eksperymentalnym wynikło jako pokłosie teoretycznych przewidywań. Efektem tej niegodziwości jest potężne rozbicie zborności intelektualnej tak człowieka jednostkowego jak i całych społeczeństw, a co skutkuje niewydolnością umysłową obecnej populacji ludzkiej do syntetycznego postrzegania Przyrody ze skutkiem osiągania ładu światopoglądowego. Rzecz cała w tym, że wszystkie etapy praktycznego sposobu indukowania elektryczności i potężne w skutkach odkrycie własności uranu nie wynikły z modelu teoretycznego. QM i TW powstały zaś jedynie jako próby zagospodarowania tego, do czego te odkrycia umożliwiły wgląd.

 

Istota błędności atomizmu fizykalno – teoriopoznawczego. (c.d. wykładu XXIII).

 

Rzeczywistość aktualna, jako Przyroda obserwowalna, jest pochodną Ostateczności Kosmicznej, która polega na wypełnieniu nie posiadającym kresu swej rozległości. Jest to wypełnienie lite i w tym sensie polega na byciu kontinuum, jako totalna jednia: byt o absolutnej ciągłości substratowej. Względem totalności tak zdefiniowanej Ostateczności Kosmicznej nie ma drugiego bytu tak na zewnątrz jej , jak i wewnątrz niej. W sensie matematycznym Ostateczność Kosmiczna nie ma własności arytmetycznych.

Łatwo zauważyć potrafimy, że powyższe wyartykułowanie Ostateczności Kosmicznej zdaje się na pierwszy rzut oka pozbawione tak sensu logicznego jak i sensu fizycznego, ponieważ kasuje ono wyobrażenie struktury, a więc i relacji typu obiekt1 – obiekt2  i obiekt – oddziaływanie. Ale ta i taka definicja ma tę cechę, iż unieważnia filozoficzną i fizykalną koncepcję atomizmu w całości. Atomizm traci sens całkowicie z momentem przyjęcia za fakt rzeczywisty kontinuum, jako wypełnienie pozbawione składników.

Wywołanie atomizmu fizyczno- pojęciowego wcale nie wymaga założenia dużej ilości bytów w postaci obiektów. Starczy, jeżeli dopuścimy możliwość istnienia czegoś zewnętrznego wobec całościowej rozległości Ostateczności Kosmicznej, albo dopuścimy tylko jeden przypadek obcego bytu wewnątrz tejże Ostateczności. W obu przypadkach powołujemy po dwa atomy: atom Całości metakosmicznej i atom części wewnątrz kosmicznej, a jednocześnie wprowadzamy całkowitą nierozróżnialność sensów „całość” , „część”. Brzydotę logiczną atomizmu ujawnia analiza fenomenu językowego w ten prosty sposób, że analiza słowotwórcza pochodnych pojęcia „byt” ujawnia, że nie ma dwóch oddzielnych źródeł pochodzenia przedmiotowego ani etymologicznego dla „jest” i „byt”. Prosto mówiąc, „jest” jako orzecznik i „byt” jako zbiorcza „substancja” wszystkiego, są dwoma aspektami siebie: I jest to pierwszy trop, aby przy budowaniu teorii wszystkiego postrzegać, że kontinuum mimo braku złożenia z wielu bytów jest jednak dwuaspektowe: tak jak byt i bycie, jak „ jest” i „postać”. Dwuaspektowość Ostateczności Kosmicznej ma najprostszy z możliwych sensów, jako że wypełnienie musi skutkować rozległością. To na tym polega skutkowanie zawartości zjawiskiem bycia obiektem, czyli zamknięciem powierzchniowym treści wewnętrznej różnej od otoczenia. Wnętrze obiektu i całość obiektu nie są zjawiskowo identyczne.

Oznaczenie istoty Ostateczności Kosmicznej jako „wypełnienia” przestaje wywoływać niedosyt z momentem zwrócenia uwagi na prawo „rachunku” kategorialnego. Otóż kategorialność polega na przewadze ogólności nad szczegółowością w ten sposób, że umożliwia odróżnianie częściowości od całościowości, nie dopuszczając do mylenia sensów i ich nieprawomocnego podmieniania. Otóż bycie częścią to nie tylko bycie elementem mniejszym względem całości. To także bycie elementem odmienności. Odmienność jest istotą efektu rodzajowości. Rachunek kategorialny zabrania poszukiwania rodzaju, który by był jednocześnie kategorią dla innych rodzai. Stąd nigdy nie mogą polegać na prawdzie próby twierdzenia, że jeden z wielu dających się wyróżnić rodzai (postaci, stanów skupienia, kondensacji, oddziaływania) jest kategorią dla siebie i kategorią dla pozostałych.

Bazując na zaufaniu do rachunku kategorialnego, przeprowadziliśmy dowód na to, że żadna postać fizycznego obiektu inercjalnego i żadna forma przestrzeni fizycznie realnej nie może spełniać funkcji fizycznej i logicznej najogólniejszej kategorialności kosmicznej. Prosto mówiąc, pokazaliśmy, że efekt zawartości obiektu inercjalnego i efekt pustki przestrzeni nie mogą być kategorialnie reprezentatatywnymi dla kosmicznego kontinuum. Dowodzenie nasze miało bardzo prosty przebieg: Wskazaliśmy po prostu na ten fakt, iż ubytek zawartości obiektu inercjalnego (czyli korpuskularno – cielesnego) pociąga za sobą zmiejszenie objętości, a co jest w rażącej sprzeczności z tym, iż przypisywany brak zawartości przestrzeni nie jest brakiem jej objętości. Konsekwencją z tego dowodu jest konieczność wskazania, iż pełność ciała nie polega na pełności kontinuum, ale na tylko przejawie zdolności kontinuum do wywoływania efektu zawartości. Zwykła potrzeba konsekwencji logicznej w tym dowodzeniu wymusza, aby przejaw objętości przestrzeni także uznać, iż nie jest przejawem pełni kontinuum kosmicznego, a także tylko jego zdolności do wywoływania zjawiska quasi pustej objętości przestrzeni. Stąd owo uporządkowanie: Pełnia kontinuum, to kategoria – wypełnienie, zawartość – przejaw wypełnienia1, objętość – przejaw wypełnienia 2.

Odkrycie umiejętności podtrzymywania indukcji elektryczności i odkrycie własności uranu otworzyło dostęp do obserwacji poziomów mikrokosmicznych Ostateczności Kosmicznej, i tym najszczególniejszym tu okazało się to, iż w mikrokosmosie nie ma realizacji inercjalność statyczna, oraz to, że nie ma tu obiektów w pełni indywidualnych, a co usiłowano zobrazować brakiem skłonności obiektów mikrokosmicznych do obserwowalnej i ontycznej losowości indywidualnej. W QM fakt ten został zweryfikowany tylko połowicznie, ponieważ teoriopoznawczo usiłowano zachować twierdzenie o istnieniu obiektów indywidualnych, a jedynie przypisywać im brak jawności pełnej z tego powodu, iż na tym poziomie struktury przyrządów zlewają się ze strukturami badanymi. Atomizm materialistyczny w QM przybrał postać atomizmu dyskretnego, a dającego się opisywać tylko w kategoriach probabilistycznych. Jak już to wielokroć podkreślaliśmy, Einstein przyjął inne stanowisko teoriopoznawcze i za fundamentalność fizyczną przyjął aporię kontinuum fizyczne – zdarzenie fizyczne. Błędem Einsteina było tylko to, iż zbudował swoje kontinuum ze składników niefizycznych (próżnia jako przestrzeń geometryczna i czas jako abstrakcyjny rytm zmian), a przeto wprowadzenie w takie kontinuum masy spoczynkowej ze zdolnością do polowej aktywności grawitacyjnej ujawniło swoją sztuczność w tym, iż nie do końca jest zrozumiałe, czy grawitacja zakrzywia przestrzeń, czy zakrzywia tory obiektów masowych w ruchu. Ten i tylko taki błąd uniemożliwił przejście z OTW do TOE (jako jednolitej teorii pola), a co ujawniło się niemożnością usprawiedliwienia jakości bytów kwantowych w mikrokosmosie. Wysiłek Einsteina był nakierowany na uniwersalną przez jednokategorialną aksjomatyczność teorię fizyczności Przyrody i zakończył się niepowodzeniem. Wysiłek nad jednolitą teorią pola zabrał Einsteinowi więcej czasu, aniżeli nad TW ( warto jednak zauważyć, że już w momencie pracy nad STW Einstein miał na oku jednolitą teorię całofizyczną).

I tak kolejny już raz stajemy przed koniecznością zadania pytania: Gdzie i na czym polega zapętlenie w fizyce, które tak skutecznie blokuje stworzenie TOE jako w pełni jednoteoryjnej harmonijnej logicznie bazy przyrodoznawczej? Zacznijmy tym razem od końca, czyli zwięzłej odpowiedzi, a następnie dowiedźmy jej poprawności.

Otóż zapętlenie owe polega na nieumiejętności pokonania ograniczeń, tkwiących w języku uformowanym na poziomie pamięciowym świadomości ze zwerbalizowanych momentów zmysłowej obserwacji otaczającej Przyrody.To tu atomizm pojęciowy blokuje możliwość  przejścia do poziomu świadomości przytomnej istotowego związku między sobą : czyli związku między biointeligencją człowieka a logicznością tkwiącą w fenomenie Kosmosu.

 

Do momentu zdobycia narzędziowych sposobów wglądu w mikrokosmos, przeświadczenia o istocie przyrody człowieka oparte były na języku jako pochodnej literalności obserwacyjnej swego naturalnego kosmicznego otoczenia. Przyroda w wymiarze optycznym jawi się jako mieszanina momentów wypełnionych w pustej przestrzeni. Stąd efekt ten, że rozum uchwytywał byt, jako przejaw zawartości i pewność swego przeświadczenia sprowadzał do orzecznikowego „jest”. Stąd byt obserwowany umysł transformował do obiektywności postrzeżeniowej jako orzecznikowe „jest”. Powiedzieć „byt jest”, to tyle, co stwierdzić, iż „to co widzę i postrzegam jest”.Spostrzeżenie przetransformowane przez umysł do postrzeżenia jest powstaniem faktu wiedzy. Zatem fakt wiedzy polega na zapamiętanym i zwerbalizowanym momencie obserwacji zmysłowej. Przy wyobrażaniu człowiek wywołuje z pamięci tak refleksy obserwacyjne jak i ich słowne konotacje i dokonuje oglądu jako postrzegania. Ponieważ obserwacje zmysłowo – przyrządowe bieżące przebiegają w nieoderwaniu od myślenia postrzegającego, przeto w każdym ponownym oglądzie zmysłowym mamy szansę dostrzec to , co poprzednio przeoczyliśmy. Zapamiętane wątpliwości postrzeżeniowe wzmagają ostrość epistemiczną kolejnych obserwacji. Ale : uwarunkowania powyżej opisane polegają także na zagrożeniach: otóż nakładanie się myślenia postrzeżeniowego na spostrzeganie zmysłowe może łatwo powodować efekt mieszania się wrażeń: efektem takich mieszań jest mylenie sensu obiektów fizycznie realnych z obiektami realnymi pamięciowo. Traktowanie obiektów matematycznych jako fizycznych, czyli uznawanie obiektów wirtualnych za prawomocne byty fizyczne w aktualnym przyrodoznawstwie mat. – fiz. jest wręcz przykładem owego mieszania spostrzeżeń z postrzeżeniami. To, co zjawiskowo fizyczne, we współczesnej fizyce nie polega na objaśnianiu, lecz na klajstrowaniu za pomocą niefizycznego "materiału" logicznego. Sposobem na tworzenie owego klajstru jest zaś nic innego, jak zastępowanie logiczności semantycznej, ścisłością abstrakcyjną( czyli oderwanym od Przyrody językiem, w którym faktami przedmiotowymi są idee matematyczne z racji abstrahowania odwieczne w prawdzie i byciu). Efektem jest dziurawe fizycznie i semantycznie kontinuum zalepione obiektami wirtualnymi.

 

I tak oto dobrnęliśmy do końca teoriopoznawczego przygotowania do rozwiązania dylematu TOE. Zatem czas na model. Dociekliwi i wierni Czytelnicy mają zatem prawo zapytać: jak autor poradzi sobie z wywołaniem graficznym obrazu wypełnionego bezkresu? Jak uzyska sposób na tło, zdolne eksponować coś, co jest większe od każdego obiektu i obrazu nieskończenie rozległego!? Czy jest coś takiego możliwe?! Jest, Drodzy Czytelnicy! Trzeba odkryć i zastosować sposób na wyrażanie zjawisk i ich opisu przy użyciu konotacji logicznie i fizycznie ujemnej.

 

Ostatni rozdział naszych rozważań (czyli XXIII/3) zakończymy zobrazowaniem elementów modelu Ostateczności Kosmicznej, jako bezkresnego kontinuum litego fizycznie i spójnego logicznie.

Z góry zapraszam!

Polecana literatura:

Blog Między Bogiem a prawdą tu na Salonie,www.sheller.pl

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie